Pogodne popołudnie, brak planów więc może by coś zrobić? Szybka myśl, chętna rodzina tylko miejsca brak, a że czasu mieliśmy niewiele do głowy wpadł Park w Wadowicach. Nigdy nie zapomnę mojego zdziwienia jak dojechaliśmy na miejsce. Jakieś ekipy remontowe, rozkopane alejki, niewykoszone trawniki, zdemolowany plac zabaw i w dodatku altana wyglądająca jak melina. Zbyt wielkiego pola do popisu nie było więc musieliśmy znaleźć kilka odpowiednich miejsc i w efekcie mamy taki oto materiał.
Zapraszam do oglądania